Za nami pierwsze 10 miesięcy 2025 roku. Łączna liczba rejestracji nowych ciągników rolniczych wyniosła w tym okresie 8731 sztuk. Dane Agritrac jednoznacznie wskazują na ciekawą polaryzację rynku: rolnicy masowo wybierają maszyny pomocnicze o mocy 75 KM, ale w segmencie profesjonalnym lider pozostaje niezagrożony.

Rynek maszyn rolniczych w 2025 roku pokazuje wyraźne dopasowanie inwestycji do profilu gospodarstwa. Analizując twarde dane z bazy CEPiK, widzimy, że decyzje zakupowe nie są przypadkowe – rządzi specjalizacja. Sprawdźmy, które marki i segmenty zdominowały polskie pola i sady.

Analiza struktury mocy: 75 KM nowym królem polskiego pola

Zaskoczeniem dla obserwatorów spoza branży może być fakt, że najczęściej wybieraną mocą w Polsce jest obecnie 75 KM. W analizowanym okresie zarejestrowano aż 557 takich maszyn, co stanowi 6,4% całego rynku. Na drugim miejscu plasują się ciągniki o mocy 90 KM (475 sztuk), a podium zamykają małe jednostki 25 KM (457 sztuk).

To dowód na silną kondycję gospodarstw sadowniczych, komunalnych oraz mniejszych gospodarstw rodzinnych, które potrzebują uniwersalnego „konia roboczego”.

Jak wygląda walka o udział rynkowy w poszczególnych kategoriach?

• Segment mocy 50-75 KM: Tu bezapelacyjnie rządzi marka Kubota (387 sztuk), deklasując konkurencję w klasie kompaktowej.
• Segment mocy 76-99 KM: W tej kluczowej dla wielu gospodarstw klasie liderem rynku jest marka New Holland (388 sztuk).
• Segment mocy powyżej 100 KM: W klasie profesjonalnej, gdzie liczy się wydajność w uprawach wielkoobszarowych, karty rozdaje marka John Deere. Amerykański producent dominuje w każdym przedziale powyżej „setki”, osiągając np. 294 rejestracje w przedziale 131-160 KM.

Geografia sprzedaży: Wielkopolska stawia na moc, Mazowsze na specjalizację

Mapa rejestracji idealnie odzwierciedla strukturę polskiego rolnictwa. Jeśli szukamy najcięższych maszyn, musimy spojrzeć na województwo wielkopolskie. To absolutny bastion rolnictwa wielkoobszarowego – w segmencie powyżej 100 KM zarejestrowano tam aż 706 nowych ciągników. Na drugim miejscu plasuje się województwo mazowieckie (589 sztuk), a podium uzupełnia Lubelskie.

Ciekawostką analityczną jest powiat grójecki. To ewenement na skalę kraju. W tym jednym powiecie rolnicy indywidualni zarejestrowali aż 316 nowych maszyn (głównie sadowniczych). Pokazuje to ogromny potencjał inwestycyjny „polskiego sadu Europy”, który w pojedynkę generuje większy wolumen niż niektóre całe województwa.

„Obserwujemy wyraźną specjalizację zakupów. Rolnicy precyzyjnie dobierają maszynę do profilu produkcji. Wysoki wynik segmentu mocy 75 KM oraz dominacja powiatów sadowniczych to sygnał, że rynek potrzebuje zwrotnych, wyspecjalizowanych ciągników pomocniczych, a nie tylko polowych gigantów.”

— Tomasz Rybak, Dyrektor Agritrac

Podsumowanie: Kto wygrywa w 2025 roku?

Dane za pierwsze 10 miesięcy pokazują, że polski rynek jest stabilny, ale wymagający. Wygrywają te marki, które posiadają w ofercie albo idealny traktor sadowniczy (jak Kubota), albo zaawansowaną technologię dla dużych gospodarstw (jak John Deere).

Dla dealerów to jasny sygnał: typ klienta determinuje strukturę zapasów. W regionach sadowniczych kluczem jest dostępność maszyn 75-90 KM, podczas gdy Wielkopolska i Podlasie wciąż chłoną najmocniejsze jednostki.